Wesołych Świąt.

_DSC0498

Moi Drodzy

z okazji Świąt Bożego Narodzenia składam Wam serdeczne życzenia:

Przede wszystkim Świąt Zdrowych, bo myślę, że to najważniejsze.

Przepełnionych Miłością, bo to sens życia.

Pełnych Wiary, bo pozwala nam przetrwać trudne chwile.

No i dopełnionych Nadzieją, bo ona pozwala nam wierzyć w niemożliwe….

Wesołych Magicznych Świąt!

Buziaki 🙂

Kasia.

_DSC0501_DSC0517_DSC0523_DSC0533_DSC0530_DSC0539_DSC0556_DSC0505_DSC0550_DSC0562_DSC0571

Romantico.

Czyli romantyzm na tarasie.

Nazywamy to romantiko za friko. Trzy kroki od salonowej kanapy, przy lampce winka, w blasku świec, przy kumkaniu żaby wędrowniczki, co do oczka nam sama wlazła i ćwierkaniu ptaków za płotem,  mamy swoje tytułowe romantiko. 🙂  Trochę kolorowych kwiatów + nastrojowe światło i oczywiście duża ilość tekstyliów stworzyło nam taki nastrojowy anturaż. Spoglądając na wniesione wiosną na taras świeżo kupione kwiaty, pomyślałam kurcze no pełen romantyzm. Nie będę z tym walczyć 🙂  Pójdziemy tą drogą. 🙂 W tym roku  na tarasie rządził kolor. Były różowe pelargonie, lobelie, bukszpany i teraz doszły jeszcze wrzosy.

Kącik wypoczynkowy z przymusu jest trochę odmieniony. Niestety prawie wszystkie poduchy musiałam szyć na nowo, bo naszemu młodemu owczarkowi się nie spodobały. Pewnego ranka znalazłam na tarasie tylko szczępy mojej twórczości i taki bałagan jak po bombardowaniu. Poduszki, koszyki i wszystko co było w zasięgu pyska nadawało się do zamiatania na łopatkę. Musiałam tworzyć nasz kącik od nowa :-(((  Mam nadzieję, że już zmądrzała ta nasza psina i jako kobieta doceni moje starania.

A wspomniane tarasowe romantico nie wyobrażam sobie bez muzyki.  Ostatnio mamy powroty muzyczne do lat 80 i 90. Uwielbiam te kultowe wyciskacze łez i przede wszystkim Sting’a.

Proszę o uruchomienie przycisku start i zapraszam..  🙂

a jakby za krótko trwało, proszę coś nowszego:

Rozgośćcie się,

zapraszam

_DSC1912_DSC1858_DSC1810_DSC1834 _DSC1843 _DSC18735 _DSC1775 _DSC18032_DSC1709 _DSC1711_DSC1629_DSC19221_DSC17206_DSC1730

 Już dzisiaj zapraszam na kolejny wpis, a w nim konkurs i fajne nagrody do wygrania. Część z nich znajduje się na dzisiejszych zdjęciach.

Pozdrawiam romantycznie,

K.

Dmuchawce XXL, szare ceramiczne wazony, wianek podkowa, – Greendeco

Home

_DSC1012

To chyba najbardziej francuskie pomieszczenie w moim domu. Pojawiło się już kilka  kadrów saloniku na  blogu, więcej można było zobaczyć w kwietniowym numerze MM. 🙂 Ale w zasadzie dopiero dzisiaj maksymalnie obfotografowany ma swój debiut. 🙂 Salonik to miejsce komunikacyjne na piętrze, gdzie stworzyliśmy kącik do posiedzenia. Meble ludwiki zostały odnowione wspólnymi siłami- rodzinnie. 🙂  Myślę jednak, że całą ozdobą  tego pomieszczenia jest lustro i portal kominkowy. Ten stoi w miejscu gdzie jest komin, dzięki temu bywa, że czasami gipsowa atrapa, pełniąca jedynie funkcję dekoracyjną staje się ciepła. 🙂

Lustro, duże i ciężkie pierwotnie było w kolorze miedzi. Przemalowałam je za pomocą przecierki. Przenikają się na nim trzy kolory: złoto, brąz i biel. Obecnie trochę odciążyłam salonik z ozdób, dodałam więcej czerni, roślin i oczywiście zmieniłam wystrój sofy. Plan wprowadzenia prostoty w tym pomieszczeniu zamykam na tych czynnościach, inaczej musiałabym wymienić meble. 🙁

Najczęściej bawią się tutaj dzieci, w tym miejscu zimą stoi ich kolorowa choinka.  Odbywają się wojny na poduszki, pokazy mody i tańca oraz  wszelkie inne  psoty… Zabawki, które nie mieszczą się w pokoju córki najczęściej lądują właśnie tu. Stąd też rozchodzą się drzwi do naszej sypialni, dzieci i łazienki.

Znalazło się też miejsce na regał przeniesiony z salonu. Przechowujemy w nim pledy i poduszki. Oczywiście prawie wszystkie poduszki to produkty made by Baśniowy Dom.

_DSC0996 _DSC1002 _DSC1003_DSC1008_DSC1013_DSC1018_DSC1051_DSC1022 _DSC1024_DSC1031_DSC1064_DSC1095_DSC1079

Jeżeli komuś wpadły w oko poduchy, proszę pisać na info@basniowydom.pl chętnie stworzę takie lub podobne. 🙂

Pozdrawiam serdecznie

Kasia.

Sypialniane kadry.

_DSC1010

Kwietniowa wyprzedaż na blogu zaowocowała nowymi nabytkami do naszego domu. Z przymusu. Skoro posprzedawałam żyrandole i lampy to trzeba było kupić nowe. 😀 Przewietrzyłam jeszcze dodatkowo dom z ozdobnych dekoracji… jednak w mojej szafie jest jeszcze tego sporo, ba z powodzeniem wystarczyłoby na drugą wyprzedaż. 🙂 Chyba jeszcze kiedyś ją powtórzę. 🙂 Kusiło mnie też od dawna pozmieniać troszkę nasze oświetlenie na prostsze w formie i dzięki Wam mi się to udało. Pięknie dziękuję za taki odzew na moje wiosenne wietrzenie.

Dzisiaj pokażę zmiany w sypialni. Moje założenie i plan polegało na tym, aby  przełamać romantyczny styl panujący w tym pomieszczeniu, dodać charakteru, pobawić się stylami..  Przede wszystkim znudziła mi się wszechobecna, monochromatyczna biel. Do naszego łoża i marokańskich szafek nocnych zestawiłam  nowoczesne kinkiety, (które przejęły prym doświetlenia tego miejsca po lampkach nocnych) i bejcowane na szaro dechy. Postawiłam na eklektyzm, pomieszanie z poplątaniem. Niby nie wiele się zmieniło, a efekt duży i jakże zaskakujący. Srebrne kinkiety nożycowe, marzyły mi się od dawna. Szukałam takowych na portalach i sklepach internetowych i pewnego pięknego wieczoru…. znalazłam! Przecierając oczy ze zdumienia, bo cena nie była wygórowana. Stwierdziłam jednak wtedy, że chyba nie pasują… Wykonałam telefon do przyjaciela, szybka porada, upewnienie- pasują!  Dobra- biorę. 🙂   Kinkiety zawisły na ścianie, na szafkach jest miejsca a miejsca, poprzednimi lampkami już ktoś inny się cieszy. 🙂  Za łóżkiem zrobiliśmy konstrukcję z desek ( ja przyznaję  trzymałam gwoździe i tylko malowałam). Konstrukcja jest ruchoma, można ją odłożyć od ściany i szybko wrócić do stanu z przed zmian.  Myślę, że te szare dechy dodały pazura, trochę surowości, ale przekornie ociepliły też wnętrze. A srebrne dodatki ostatnio najczęściej wpadają mi w oko.

_DSC0991_DSC0998_DSC1005_DSC0999_DSC0994_DSC1008_DSC1032_DSC1016_DSC1031_DSC1033_DSC1023_DSC1034_DSC1038

Jak Wam się podobają eklektyczne zmiany?

Do następnego,

Przesyłam pozdrowienia,  🙂

Kasia.

Lampa nożycowa:  http://www.multilampy.pl/

Cudny wianek z sukulentami : http://www.greendeco.org/

Kolorowa narzuta Birds of Paradise:  Pip Studio

Wiosna w kuchni.

_DSC1144_DSC1179

Wyżywam się ostatnio kulinarnie, do tego stopnia, że spalił się mój ulubiony mikser. Szaleństwo! I to przed świętami jeszcze. O mały włos a dymilibyśmy razem. Był już leciwy, ale  tak fajnie mi służył, jak mógł niewdzięcznik mnie tak wystraszyć? Na przekór rzeczom martwym i bez miksera pichcę dalej… A co!  Dzieciom słodkiego się chce i to takiego pysznego- extra….Tak pomyślałam, że dawno nie pojawił się żaden przepis na blogu, to dzisiaj pokuszę Was trochę. Tym razem deserem- Eton Mess (bo mogłam go wykonać bez miksującego pomocnika)  🙂 W związku z tym, że kuchennie, to post jest z kuchni. Sprawa oczywista. 🙂 Będzie i smacznie i wnętrzarsko oraz pokażę Wam kilka pomysłów na inne zastosowanie słoików.

  Dziś po raz pierwszy na blogu szersze kadry serca naszego domu i ulubionego miejsca domowników. Już troszkę w świątecznym anturażu, moje białe królestwo, w którym od dawna staram się aby smacznie i zdrowo się jadało. A tu dzisiaj nieco przekornie i kalorycznie się zapowiada. Ale co tam, raz za czas zaszaleć można. Aby nie poszło w biodra to jutro poćwiczę i zjem więcej sałaty :-))) Jaki byłby świat bez takich małych przyjemności…?  Moje szkodniki lubią bardzo słodycze. Jak już muszą zjeść coś słodkiego, to już wolę żeby było to przygotowane w domu. Niechaj  będzie choć trochę zdrowsze i mniej chemiczne. Zawsze też staram się zaciągać młodocianych do wspólnego  działania. Macham już ręką na ten cały bałagan. 🙂 Hm.. najważniejsza jest jednak dobra zabawa, no i konsumpcja ma się rozumieć. 😉 A w niedzielę  kuchnia przechodzi we władanie mojego szanownego M, to właśnie w ten dzień on wyżywa się kulinarnie… Do tej pory jeszcze nie oddał fartucha co znaczy, że wychodzi mu bardzo smacznie. :-)) Żartuję oczywiście, ale fajnie jest tak popatrzeć jak ktoś inny się krząta i podaje strawę. Słodkości to jednak moja działka i wtedy mój ci fartuch, a rodzinki pełne brzuchy.  🙂

Eton Mess  to bardzo prosty deser do przygotowania i fajna alternatywa zamiast ciasta. Jest pyszny. Nie byłabym sobą gdybym nie dodała coś od siebie lub coś nie zmieniła. Zawsze do pieczenia dodaję mniej cukru niż w przepisie. Dzisiaj w kilku porcjach zamiast śmietany 30% użyłam jogurtu greckiego. Te porcje są mniej kaloryczne, ale równie pysznie smakują. Na repetę deseru będą w sam raz. 🙂 Po przepis odsyłam TUTAJ. A Was pokuszę zdjęciami deseru i zapraszam do kuchni. 🙂

Ach, no i jeszcze słoiki. Pomalowałam i potuningowałam, moje twisty i małe słoiczusie szczęśliwie w spiżarni znalezione i powstały fajne pojemniki do przechowywania różności. Motyw przewodni niech Was nie dziwi. Toż to oczywista sprawa, że królem zwierząt jest królik a nie lew. hi hi hi.

Zapraszam

_DSC1116_DSC1177_DSC1127_DSC1226_DSC1120_DSC1235_DSC114213_DSC1185_DSC1159_DSC1183_DSC1218_DSC1128_DSC1165Pozdrawiam

podpis 2

Solidne podstawy..

Solidne podstawy to zawsze swoista dobra wróżba na przyszłość i doskonały element twórczy. Bo jak coś jest zbudowane na konkretnym, solidnym gruncie to jest mocne, stabilne, trwałe i nie do ruszenia, na wieki wieków. Amen. Taka maksyma dotyczy zawsze moich stołów i stolików. Zawsze mi się trafią tak solidne, że aż pierońsko ciężkie i nie lada wyczynem jest je przesunąć. I ten w jadalni i w salonie wymaga sporego nakładu siły, aby zmienił położenie. Żarty żartami, ale fakt faktem, że  stolik salonowy nie pasował do stylu i efektu jaki chcę uzyskać w tym pomieszczeniu. I tu sedno sprawy się odkrywa, co z tego, że takie solidne jak denerwuje i nie pasuje. Od dawna chciałam go zmienić i wiedziałam od razu, że nie będzie stał u nas na wieki. Zapytacie dlaczego go kupiłam? Odpowiem szybko: Był w komplecie z wypoczynkiem. Pan, od którego kupiliśmy meble nie rozdzielał kompletów. Leciały do sprzedaży zawsze tak jak były przez niego kupione. Komplet kupił – komplet sprzedawał. Mebel jak już stanął u nas w salonie, to został odznaczony z morza potrzeb. Na liście było jak to zawsze wiele ważniejszych, pilniejszych rzeczy. Miałam nawet cichą nadzieję, że marmur okaże się nietrwały… zmienimy blat… Uwierzycie, że kanapa jest dużo  lżejsza od stolika? Jest tak solidny, że nic go nie ruszy i jeszcze do tego mój mąż niestety bardzo go lubi. Więc, przyszło samo rozwiązanie- w jego biurze stolik stanie. A do salonu czas na nowy! Nareszcie. 🙂

Nowy stolik niestety nie okazał się wcale lżejszy, ba nie skłamię jak powiem, że jest jeszcze cięższy. Na szczęście jest biały i ładny  😉 Wykombinowany, bo to mnie zawsze najbardziej cieszy. Nie ukrywam, że szkicując projekt stolika, wzorowałam się na stolikach z Restoration Hardware ( zdjęcie jednego poniżej). Uwielbiam ich wnętrza, styl, meble, dodatki- są po prostu genialne. Oczywiście z przyczyn oczywistych pozostają tylko w sferze marzeń. Co najwyżej mogę powzdychać i zainspirować się….. Podstawą stolika i elementem nadającym cały charakter meblowi są toczone nogi… swoją drogą takie  solidne podstawy…

prod2110105_av1Mój ma chyba jeszcze potężniejsze te nóżki ( ok 20 kg jedna).  Nogi wytoczył mi miły pan stolarz- Franek, którego niestety nie poznałam. Do realizacji stołu zostało zaangażowane pół rodziny, a najbardziej mój teść, który dopilnował całkowicie mojego projektu od a do z. Tutaj wielki szacun dla Pana Franka za jakość, a Św.Mikołajowi za wymarzony  prezent. 🙂 Nogi przyjechały takie solidne, że ciężko było mi jedną podnieść. Swoją drogą chyba przesadziłam z rysunkiem i wymiarami. 🙂  Stolarz już nie był pewien czy podałam mu wymiary w milimetrach czy centymetrach.. hi hi. Wracając …..  Nogi są, ja szczęśliwa i wtedy ktoś rzuca pytanie:

– A po co ci aż cztery kwietniki?  Hi hi…

– Hm …  przecież na oko widać, że to nogi do stołu….., potrzebny jeszcze blat…. – niestety chyba tylko ja miałam wizję tego mebla w wyobraźni…

Blat pierwotnie planowałam przełożyć, ze starego kupionego stołu, ale  potrzebne były dwa o takim samym wymiarze. I tu już sprawa się nieco skomplikowała. Ciężko o dwa takie same stoły, dlatego blaty są również wykonane na zamówienie z drewna bukowego (o wymiarach 110x160cm). Dzięki temu mogły być jeszcze bardziej podobne do tych na  zdjęciu powyżej. Zależało mi na tym, aby były widoczne łączenia drzewa. Lakierowaliśmy sami i voila gotowe.

_DSC1035_DSC0983_DSC1000_CSC10682

Poniżej zdjęcie z poprzednim stołem.

DSCN4509

 Ulżyło mi bardzo jak wynieśliśmy stary patetyczny stół ( lwie łapy stołu przeniosły się tam gdzie lwie głowy wiszące). Kiedyś Wam pokażę nasze staromodne, domowe biuro. 🙂 Teraz czas na ciąg dalszy salonowych zmian. Skoro się powiedziało A to pora na kolejną literę alfabetu, B jak Bookcase :-))

_DSC1015_DSC1024_DSC1052_DSC0989

Pozdrawiam i do następnego,

podpis 2

Pachnie świętami…

_CSC1475

Świąteczna gorączka rozpoczyna się z roku na rok coraz wcześniej. Jak nie myśleć o świętach, skoro na początku listopada wszędzie z witryn wdzięczą się choinki,  błyskotki, renifery i mikołaje. Coca-cola już nawet ruszyła…. Przyznam, że sama uległam już urokowi wystaw świątecznych i mam poczynione pierwsze zakupy aranżacyjne. W tym roku królować będzie u mnie motyw gwiazd i domków-latarni. Kolorystyka bez zmiennie od paru lat ta sama: biel, srebro. Wersja bardziej minimalistyczna, niż w tamte święta. :-) Oczywiście to u mnie pojęcie względne. :-)))  Hm.. Zobaczymy… co wyjdzie i dojdzie w trakcie.  🙂 Myślę nawet, aby po choinkę udać się w przyszłym tygodniu, żeby trafić na ładny kąsek .. Jednym słowem pachnie już świętami….

I u mnie w pracowni też.  🙂

Dzisiaj trochę moich przedświątecznych prac. Oprócz królików uszyłam skrzaty i lisa. Pan lis powstał dzięki pewnemu zdarzeniu. Dodam tylko, że jest częstym gościem u mnie na podwórku.

Moje handmejdki zasiadły w jadalni, bo w niej dzisiaj drugie testowanie obrusu. Obrus  wygrałam u Sylwi z Velour Home, dzięki sponsorowi nagród Tercja. Moim zadaniem było dwa razy zaaranżować stół z wygranym obrusem i zaprezentować go w ciągu miesiąca na swoim blogu. Dzisiaj aranżacja bardziej elegancka. Przedświąteczna próba. I kolejny pomysł na dekorację, tym razem stołu. Wykorzystałam do dekoracji szklane wazony i małe domki. Za sztuczny śnieg posłużył mi granulat silikonowy,….  którym wypełniam króliki… 🙂

Zapraszam ( odsłona noc, dzień).

_CSC1500_CSC1503_DSC1462

_DSC1586_DSC1496_DSC1528_DSC1536_DSC1571_CSC1504_DSC1545_CSC1468_DSC1472_CSC1470

 Dziękuję, że dotrwaliście do końca. 🙂

Pozdrawiam wszystkich nowych podczytywaczy, dziękuję za wszystkie miłe słowa pod ostatnim postem z DIY.

W przyszłym tygodniu Przedświąteczne Candy, zapraszam już dziś ! 🙂

Z pozdrowieniami,

Kasia.

Łazienka.

 

Salle de bain w klimacie buduarowym…

i co znowu zmalowałam  farbami Annie Sloan.

_CSC1043

A no tak, zmalowałam meble, dotychczas białe na szare. Średnio lubię wielkie zmiany w swoim domu. Lubię tak jak jest, chociaż ciągle jeszcze wiele brakuje. Ale podobno nie można urządzić się tak od razu, więc urządzamy się już cztery lata. 😉  Po za tym jak się przyzwyczaję to jak przysłowiowa stara babcia do kredensu..hi hi. Trwam i trwam z tym co mam.. Do momentu, aż mnie coś olśni, albo strasznie mi zbrzydnie. :-)))  Nauczyłam się również, że lepiej poczekać, przemyśleć niż pochopnie kupić coś na przysłowiową chwilę. Niestety prowizorka zostaje z nami najdłużej i co gorsza można się do niej łatwo przyzwyczaić. 🙂 Wiem o czym mówię.

Ale do meritum. Łazienka.

Zauważyłam, że białe szafki w tym wnętrzu tracą szybko swój urok od wilgoci. W łazience, niestety co roku trzeba potraktować je farbą, aby były estetyczne. I jak widać padło po raz kolejny na kolor szary…w kierunku taupe. Pomalowałam je tą samą farbą co fotele w salonie, (więcej o farbie pisałam TUTAJ) zawiesiłam również zasłony. Jest klimatycznie. Trochę się też chcąc nie chcąc zmieniło. 🙂  Teraz tak myślę, że w łazience nie było jeszcze postu. W takim razie zapraszam na: kawę, herbatę,.. NIE! na kąpiel? Po ciężkiej pracy to wymarzony relaks. 🙂

Płynne kosmetyki porozlewałam do szklanych butelek, które odkryłam we wspaniałym sklepiku z dekoracjami GREENDECO. Francuskie butelki zestawiłam do kontrastu z drucianymi koszykami (nabytymi również w tym samym miejscu) i z wikliną. To dla mnie idealne zestawienie. Uwielbiam wiklinę i druciaki. 🙂

 Mydła, bomby do kąpieli wygodnie jest przenosić w koszykach. Druciaki mnie tak zauroczyły, że  na pewno będą wędrowały z nami po domu. I na pewno będą jeszcze  nie raz na tapecie.

Zapraszam,

 Francuskie salle de bain, po mojemu 🙂

 

 _CSC1058_CSC1061_CSC1068_CSC106316141215_CSC1111DSCN4458

Dziękuję za każde odwiedziny i pozostawiony ślad w postaci komentarza. 🙂

pozdrawiam serdecznie i do następnego 🙂

K.

Jesienny taras.

Ogrzewamy się ostatnimi promykami słońca….na tarasie. 🙂

Aż żal, że ten czas tak szybko płynie… Ach znowu ta jesień i zima .. 🙁  Ogrodowe rewolucje na ten rok uważamy za zakończone. Dziś prezentacja tarasu…. Na przyszły rok organizacja miejsca do zabaw dla dzieci. Będzie się działo. 😉

Wspomnę, że na tarasie tak jak planowałam znajdują się  wiklinowe, vintage meble wypoczynkowe oraz te, które zrobiła moja osobista złota rączka czyli mój M. Nawet się nie spodziewałam, że mam w domu takiego Macgyvera! 🙂 Zrobił stolik i ławkę, ja uszyłam wszystkie widoczne na zdjęciach tekstylia. Wszystko wygodne, fajnie wyprofilowane… super się siedzi. Stolik podobał mi się od dawna, nawet myślałam o zakupie takiego do salonu..  ale ceny były szokujące. W każdym razie stolik  ma stać na zewnątrz i nie ma opcji, aby go wnieść do salonu..(pod tym warunkiem powstał…hi hi). Najgorsze jest to, że nawet po cichu nie wymienię mebli, bo do przeniesienia obecnego, ogromnie ciężkiego stolika z salonu potrzebowałabym ze dwa chłopa …;-))))  Coś wymyślę, tymczasem:

Zapraszam na taras.

Tak wyszło..

_DSC0961 (2)_DSC0932 (2)_DSC0941 (2)_DSC0925 (2)_DSC0935 (2)_DSC0964 (2)_DSC0970

_DSC0980 (2)

Jeżeli stolik komuś przypadł do gustu piszcie… możemy sklonować 🙂

_DSC0928 (2)_DSC0989

Czas na zasłużony odpoczynek …. 🙂

Pozdrawiam i do następnego,

K.

_DSC0998

Atelier.. part 2.

Jeśli pamiętacie, to dawno obiecany post.

Dzisiaj pracownia- ciąg dalszy.

_DSC0874

Myślę, że ukończona na tyle aby ją pokazać.  To pokój przechodni- dlatego też przypadł mi do użytku. Jest to salonik,( w którym przechowuję produkty ze sklepu), można tu poodpoczywać, popracować, wypić kawkę i w dwa kroki znaleźć się na tarasie. 🙂

Urządzony w większości mebelkami z odzysku. Szafa kupiona na allegro jako francuski produkt, okazała się jednak polskim meblem. Świadczyła o tym metka na plecach. 😀 Przy składaniu szafy, dodam baaardzo ciężkiej, o mały włos stracilibyśmy zdrowie albo nawet życie z moim psem. Jak zawsze mój futrzak dzielnie mi towarzyszy we wszystkim. Do zdarzenia doszło w trakcie nakładania górnej  płyty z gzymsem, wyślizgnęła mi się z rąk i spadła na mnie. Na szczęście skończyło się na okropnych siniakach na ramionach, rękach, nodze (pies miał większy refleks niż ja tylko go mocno wystraszyło) brr.. Szafa obiła ściany, wyrwała gniazdko, mówiąc krótko też się poturbowała… Po reperacji, malowaniu i wymianie (przy okazji)  bordowego aksamitu na szary, matowy materiał zmieniła się nie do poznania. Nie ma tego złego co by na dobre…a siniaki się zagoiły. 🙂  I teraz cieszy oczy …

Korzystając z okazji  tego wpisu chciałabym nawiązać do nazwy sklepu i bloga. Jak wiecie Baśniowy Dom to nazwa sklepu internetowego, gdzie sprzedaję swoje produkty hand- made. A dlaczego baśniowy? To po prostu wyimaginowana nazwa mojego idealnego domu…. Tak sobie wymyśliłam.   Nie jest to nazwa mojego domu.  🙂  Marzę o takim. Staram się aby był  właśnie taki: bajkowy, baśniowy, może trochę niemodny, może mało firmowy, nostalgiczny, taka oaza spokoju … dom do odpoczywania. Ale dom to nie tylko ściany i meble, kolejne pierdułki, ale ludzie i jego klimat. Najcenniejsze…. 🙂

Najlepszy sposób na oddanie tego co myślę będzie gdy wspomnę mój opis ze sklepiku:

Przyśnił mi się Dom….
Wesoły, przytulny, baśniowy…
Z wielkim oknem, beztroski, pełen śmiechu dziecka…

Zapachów i wspomnień z dzieciństwa
Dom magiczny, gdzie czas zatrzymał się w miejscu
Do którego ciągle chce się wracać i wspominać…

_DSC0891

Wieża Eiffla to produkt hand-made.

_CSC0916

Wszystkie widoczne na zdjęciach króliczki i poszewki na poduchy są do nabycia, dostępne od ręki.. 🙂

_CSC0904_DSC0895_DSC0913_CSC0893_CSC0929_CSC0922_DSC0905 (2)_DSC0902z1z5z3

Pozdrawiam ciepło, 🙂

K.