Projekt pokój i Kobieta z pasją.

Temat dotyczy projektu pokoju córeczki. Pokój mojego dziecka przeszedł już kilka metamorfoz. Były to zmiany stricte tylko kolorystyczne i takie bardziej rozbudowane – meblowe. Obecna metamorfoza jest przełomowa. Pokój dziecinny zmienia się na pokój szkolniaka. Poważny wiek wymusza zmiany nie tylko kolorystyczne. 🙂 Potrzeba matką zmian. 🙂 Za małe biurko, za małe krzesło i stolik oraz  niepotrzebne zabawki muszą i chcą dodam, ustąpić miejsca innemu wyposażeniu.

Opowiem Wam o zmianach.

Pokój ma 4,30x 4,30. Kawał miejsca do zagospodarowania się wydaje, gdy tymczasem jaśnie panowie skosy utrudniają nam manewrowanie meblami. Zostają w zasadzie dwie ściany do zaadaptowania mebelkami. Do ustawienia mamy łóżko 120x200cm, wielką dwudrzwiową szafę, biurko, komodę i domek dla królików. I wydaje mi się po prostu, że będzie ciasno. Więc plan jest taki aby:

1. Rozjaśnić wnętrze na maksa. Królować będzie biel, dużo bieli i dodatki w różnych tonacjach mięty.

2. Uporządkować przestrzeń, tak aby zabawki, gry, puzzle, zeszyty i część książeczek itd. były schowane.

3. Ma być przytulnie,  w tym pomogą nam tekstylia i zabawki np. ze sklepu mamy. 🙂

4. Myślę jeszcze nad motywem przewodnim, ale niech choć to, będzie owiane nutą tajemnicy. 🙂

Będziemy mieć sporo rzeczy z poprzedniego pokoiku do sprzedania, także myślę w niedługim czasie o wyprzedaży. 😉 Biurko, krzesełko, kamieniczki- domki i inne rzeczy, o które pytaliście mnie wielokrotnie będą niebawem do kupienia.

Na razie przejeżdżam meblami po pokoju  i próbuję je poustawiać rozsądnie. Każda alternatywa ma jakieś minusy. Przed nami jeszcze dekorowanie i niebawem odsłonimy efekt końcowy. 🙂

*******************************

zajac_2517393

Moi Drodzy mam do Was jeszcze wielką prośbę, o wsparcie mnie w postaci oddanego głosu. Zostałam nominowana przez redakcję miesięcznika Moje Mieszkanie, do konkursu  Kobieta z Pasją 2015.

W tym roku w konkursie biorą udział 23 kobiety, wygrywa ta z największą liczbą głosów. I jak zawsze uczestniczki to bardzo utalentowane kobiety. To wielki zaszczyt, że mogłam znaleźć się w tak znakomitym gronie. 🙂

Aby zagłosować wymagane jest konto na Facebooku, wystarczy wejść w niżej podany link, a następnie  kliknąć ,,poleć,, lub ,,lubię to,,( różnie się wyświetla).

http://www.urzadzamy.pl/miesiecznik-moje-mieszkanie/klub-kobiet-z-pasja/realizuje-basniowy-plan,102_12929,miesiecznik-moje-mieszkanie.html#komentarze

A ja bez względu na efekt końcowy konkursu i tak obiecuję realizować swój baśniowy plan. 🙂  🙂

Buziaki wielkie i z góry baaaardzo serdecznie dziękuję za każde klik w ,,poleć,,

Kasia.

Solidne podstawy..

Solidne podstawy to zawsze swoista dobra wróżba na przyszłość i doskonały element twórczy. Bo jak coś jest zbudowane na konkretnym, solidnym gruncie to jest mocne, stabilne, trwałe i nie do ruszenia, na wieki wieków. Amen. Taka maksyma dotyczy zawsze moich stołów i stolików. Zawsze mi się trafią tak solidne, że aż pierońsko ciężkie i nie lada wyczynem jest je przesunąć. I ten w jadalni i w salonie wymaga sporego nakładu siły, aby zmienił położenie. Żarty żartami, ale fakt faktem, że  stolik salonowy nie pasował do stylu i efektu jaki chcę uzyskać w tym pomieszczeniu. I tu sedno sprawy się odkrywa, co z tego, że takie solidne jak denerwuje i nie pasuje. Od dawna chciałam go zmienić i wiedziałam od razu, że nie będzie stał u nas na wieki. Zapytacie dlaczego go kupiłam? Odpowiem szybko: Był w komplecie z wypoczynkiem. Pan, od którego kupiliśmy meble nie rozdzielał kompletów. Leciały do sprzedaży zawsze tak jak były przez niego kupione. Komplet kupił – komplet sprzedawał. Mebel jak już stanął u nas w salonie, to został odznaczony z morza potrzeb. Na liście było jak to zawsze wiele ważniejszych, pilniejszych rzeczy. Miałam nawet cichą nadzieję, że marmur okaże się nietrwały… zmienimy blat… Uwierzycie, że kanapa jest dużo  lżejsza od stolika? Jest tak solidny, że nic go nie ruszy i jeszcze do tego mój mąż niestety bardzo go lubi. Więc, przyszło samo rozwiązanie- w jego biurze stolik stanie. A do salonu czas na nowy! Nareszcie. 🙂

Nowy stolik niestety nie okazał się wcale lżejszy, ba nie skłamię jak powiem, że jest jeszcze cięższy. Na szczęście jest biały i ładny  😉 Wykombinowany, bo to mnie zawsze najbardziej cieszy. Nie ukrywam, że szkicując projekt stolika, wzorowałam się na stolikach z Restoration Hardware ( zdjęcie jednego poniżej). Uwielbiam ich wnętrza, styl, meble, dodatki- są po prostu genialne. Oczywiście z przyczyn oczywistych pozostają tylko w sferze marzeń. Co najwyżej mogę powzdychać i zainspirować się….. Podstawą stolika i elementem nadającym cały charakter meblowi są toczone nogi… swoją drogą takie  solidne podstawy…

prod2110105_av1Mój ma chyba jeszcze potężniejsze te nóżki ( ok 20 kg jedna).  Nogi wytoczył mi miły pan stolarz- Franek, którego niestety nie poznałam. Do realizacji stołu zostało zaangażowane pół rodziny, a najbardziej mój teść, który dopilnował całkowicie mojego projektu od a do z. Tutaj wielki szacun dla Pana Franka za jakość, a Św.Mikołajowi za wymarzony  prezent. 🙂 Nogi przyjechały takie solidne, że ciężko było mi jedną podnieść. Swoją drogą chyba przesadziłam z rysunkiem i wymiarami. 🙂  Stolarz już nie był pewien czy podałam mu wymiary w milimetrach czy centymetrach.. hi hi. Wracając …..  Nogi są, ja szczęśliwa i wtedy ktoś rzuca pytanie:

– A po co ci aż cztery kwietniki?  Hi hi…

– Hm …  przecież na oko widać, że to nogi do stołu….., potrzebny jeszcze blat…. – niestety chyba tylko ja miałam wizję tego mebla w wyobraźni…

Blat pierwotnie planowałam przełożyć, ze starego kupionego stołu, ale  potrzebne były dwa o takim samym wymiarze. I tu już sprawa się nieco skomplikowała. Ciężko o dwa takie same stoły, dlatego blaty są również wykonane na zamówienie z drewna bukowego (o wymiarach 110x160cm). Dzięki temu mogły być jeszcze bardziej podobne do tych na  zdjęciu powyżej. Zależało mi na tym, aby były widoczne łączenia drzewa. Lakierowaliśmy sami i voila gotowe.

_DSC1035_DSC0983_DSC1000_CSC10682

Poniżej zdjęcie z poprzednim stołem.

DSCN4509

 Ulżyło mi bardzo jak wynieśliśmy stary patetyczny stół ( lwie łapy stołu przeniosły się tam gdzie lwie głowy wiszące). Kiedyś Wam pokażę nasze staromodne, domowe biuro. 🙂 Teraz czas na ciąg dalszy salonowych zmian. Skoro się powiedziało A to pora na kolejną literę alfabetu, B jak Bookcase :-))

_DSC1015_DSC1024_DSC1052_DSC0989

Pozdrawiam i do następnego,

podpis 2