Zawsze mam z tym odwieczny problem. Co zawiesić na ścianie? Czy zawiesić? Wbić gwóźdź? Czy nie? Jeszcze do tego mąż patrzy spod oka, bo ściany nowe, gładkie, a mnie się zachciewa je psuć. Oto jest pytanie… zostawić ścianę saute? Wkurzyć męża? Dopieścić dom? Tak mam.. Przyznaje również bez bicia, że mam problem z dopasowaniem dekoracji ściennych. Dlatego ich unikałam jak ognia. Odkąd zmierzam ku końcowi remontu pokoju syna problem powrócił, bo u niego w pokoju musi coś wisieć. Dlatego na tapetę wkroczył temat ścian i zahaczył przy okazji o kilka innych pomieszczeń w domu.
Na pytanie: Co ma wisieć? Znalazłam najlepszą odpowiedź to PLAKAT.
I tutaj znowu pojawia się kolejny problem. Jaki plakat? Skąd plakat? Ach, to przekleństwo wyboru. Jest ich tyle, pięknych, czarno białych, kolorowych. Wszystko kusi i się człowiekowi podoba. Stwierdziłam jednak, że ograniczę się do dwóch tendencji panujących ostatnio w modzie wnętrzarskiej. Mój wybór padł na retro i typografie. A gdzie ? Podpowiem, bo wiem, że wiele z Was bardzo lubi plakaty. (ja jak zawsze dwa lata za moda podążam Osobiście już nacieszyłam oczęta wirtualnie i na żywo, teraz zachęcam i Was do odwiedzenia strony www.myloview. Tym bardziej, że możecie wykorzystać rabat 30% na hasło BASNIOWY na cały asortyment w sklepie, nie tylko plakaty. Myślę, że warto.
Ja na pewno wrócę na https://myloview.pl/plakaty/ i dokupię jeszcze coś retro.
Do pracowni zakupiłam wspomniane motywy retro, synowi typografie. Damy z głowami zwierząt i intrygującą kobieta baran, niesamowicie mi wpadły w oko. Są trochę niepokojące,wzbudzają emocje. Do syna natomiast dwa pozostałe, bardziej nowoczesne. Wybrałam do nich czarne ramy aczkolwiek nie wiem czy tutaj nie byłaby lepsza antyrama? Może passe-partout ? Ach te wybory. Naprawdę przekleństwo…
I tak w pracowni mocny akcent- Plakat, w centralnym punkcie skupiający wzrok, jak dla mnie strzał w dziesiątkę.
Natomiast w pokoju mojego pierworodnego pusta ściana jak widzicie, aż woła i prosi o galerię. Na razie prezentuje się tak:
Dodam jeszcze, że odwaga wnętrzarska nadal u mnie postępuje. Gwoździe w ścianie to przy tym nic. W następnym poście pokaże Wam mój szalony czerwony projekt.
I oczywiście korzystajcie z rabatu:
Pozdrawiam i zatem do następnego :-))
K.
Świetnie dobrałaś. Bardzo oryginalne są!
Dziękuję
Przesyłam moc uścisków
Ja też boję się wbijać gwoździ w ścianę. Mam całe pudło wywołanych zdjęć, ze 2000 na karcie do przebrania i do wywołania, w szafce nocnej piętrzą się ramki różnych kształtów i o różnych zdobieniach, a ja po prostu nie mam gdzie ich powiesić. Wszędzie mi żal wbić gwoździa i też boję się, żeby wiszące rzeczy mnie nie przytłoczyły – dlatego najłatwiej mi wieszać lustra – lustro okno, lustro do do podłogi, lustro owalne, a fotki dalej jak nie było tak nie ma. Może się zbiorę w końcu. Plakaty świetna rzecz – ja mam jeszcze za małe dzieci na plakaty, które Ty wybrałaś, ale może kiedyś też im coś kupię. W pracowni rzeczywiście nowa ozdoba ściany wprowadziła nowiuśki klimat. Zmiana na plus, zdecydowanie. Choć ta pani Baran to mnie trochę przeraża. Mam jakieś luźne skojarzenie z „Labiryntem fauna”
Ściskam Kasiu! PS nie mogę się doczekać Twoich czerwonych nowości 
Moja Droga, czyli mamy całkiem podobnie
Ramek i zdjęć też mam całe mnóstwo, jedynie z tym wyjątkiem, że baran choć mnie przeraża to mi się bardzo podoba
nie widziałam filmu więc nie mam żadnych strasznych skojarzeń, ale tak mnie zaintrygowałaś, że muszę obejrzeć ten film 

Buziaczki Kasiu wzajemnie
Kasiu, spróbuj z rzepami lub haczykami Command. Od kiedy zobaczyłam je pierwszy raz tylko ich używam, bez dziur, wiercenia a obrazki wiszą. Tylko trzeba dobrze dobrać rzep do wagi obrazka. Pozdrawiam !
Dziękuje bardzo za podpowiedź, świetna alternatywa, mężuś się ucieszy
Pozdrawiam!
Kasiu, ja również mam z tym problem „co ma wisieć”? :). Wymyśliłam sobie, że w moich wnętrzach ma wisieć coś mojego, naszego, coś co charakteryzuje mnie i mojego męża, to co lubimy i co kochamy :). Twoje plakaty oczywiście są bardzo oryginalne i ciekawe. Idealnie pasują do Twojej pracowni. Pozdrawiam
Wspaniale to sobie wymyśliliście… zdjęcia na pewno też pojawią się u nas, pierwsze koty za płoty jak mawiają.

Dziękuję za dobre słowo
Pozdrawiam!
Kasiu! Piękne, oryginalne i bardzo mi się podobają

Lecę zobaczyć resztę piękności!
Pozdrawiam
Marta
Dziękuje Marta, pozdrawiam!
Wszystkie plakaty super, ale Pani baran to moja ulubienica. A czarna boazeria w pokoju syna wygląda rewelacyjnie!!!
Szukałam plakatu barana, tak ! zainspirowana zdj. z sieci. Baran jak mniemałam, okazało się nazywa bighorn sheep, uświadomił mnie mój syn..
znalazłam cudny inny, właśnie ten kobietę baran, ale na poszukiwaniach docelowego nie spocznę.
buziaki Kasiu!
Hej Kasiu super zmiany,u Ciebie pięknie i przed i po,plakaty bomba a czarne deski w pokoju syna rewelacja,czekam na resztę Twoich pomysłów które są rewelacyjne:)Pozdrawiam cieplutko Beata K.
Beatko droga miło mi czytać, dziękuję. No widzisz a ja podziwiam natomiast Twoje pomysły…:-)
Buziaki!
Tak, tak, temat nam wszystkim znany…zwłaszcza te dziury w ścianie
Piękne plakaty wybrałaś, dodały niesamowitego uroku. Natomiast moją uwagę zwróciła metalowa taca, bardzo ładna i urokliwa 
Miłego weekendu kochana!
Dziękuję Beatko
Taca z TK MAXX
Fajnie odświeżyłaś salon ciekawymi plakatami
Zmiana bardzo mi się podoba.
Też zawsze zastanawiam się nad ścianami, co z nimi zrobić, co na nich powiesić. I te gwoździe… mam to samo tzn mój partner ma to samo. Gdy tylko wpadam na jakiś świetny pomysł już wyobrażam sobie jak na mnie patrzy wielkimi oczami i próbuje mi wyperswadować robienie dziur w ścianie
A mój też, często mawia, że każdy pomysł powinien przejść okres przeczekania
jak nie mija euforia to wtedy trzeba działać, jak mija tzn, że pomysł nie był wart zachodu…
Aaaa te obrazy i plakaty sobie stoją na takiej półeczce prawda?
Czyli nie wiszą, a stoją, też dobrze z tego wybrnęłaś :))))
Tak tak stoją na półeczce Ribba z Ikea.

Pozdrawiam
bardzo pięknie urządzone, skąd tyle pomysłów u Ciebie? pokój wygląda faktycznie jak z jakiejś baśni
a dziękuję, pomysły bywają czasem olśnieniem, jak przysłowiowe eureka
Masz przeuroczą girlandę z żarówkami. Czy mogłabyś zdradzić, gdzie można taka dostać? Pozdrawiam
Dziękuję
Oczywiście, girlandę nabyłam w amazingdecor.pl 
twoja „odwaga wnętrzarska” jest bardzo inspirująca
Klimacik z prowansalskiego, paryskiego zmienia się , jeden i drugi oczywiście piękny ale ten nowy niezwykle intrygujący. Te plakaty sa naprawdę czaderskie i wyjątkowe , zaraz zajrzę do sklepiku, szkoda, że już nie ma promocji.
I wiesz co uśmiałam się w duchu, bo u córki myślałam o takiej błazerii wykończonej półką tylką białej , na jednej ścianie a na drugiej czarną ścianę,
Pokaż Kochana te pokoiki dzieci, szczególnie synka, bo chyba nie pokazywałaś a działasz w nim na pewno.
Sama mam problem z dziurami ale te rzepy, czy taśmy to muszę wypróbować, ściskam
I tutaj właśnie kolejny przykład jak za sprawą detali można zmienić klimat. Pokoiki już pokażę, dopieszczam jeszcze
Buziaki!
kASIU A FOTELE WIKLINOWE MALOWAŁAŚ ? Jaką farbą ?
Alu fotele malowane profesjonalną farbą do mebli natryskowo. Nie znam nazwy kupuję ją w sklepie stolarskim, jest odlewana z beki..
Niesamowita podłoga, perfekcyjnie stonowana z kolorami w pokoju, przecudne !
Dziękuję
Stolik prezentuje się kapitalnie
Dziękuję bardzo.
klimat tego mieszkania jest nadzwyczajny! Fantastycznie dobrane grafiki, piękne ozdoby – po prostu cudo!