Jedno oko na Maroko, a drugie na …Hampton. ;-D
Czyli letnich zmian ciąg dalszy. Tym razem w sypialni.. Niewielkie, subtelne, ale zobaczcie jak za sprawą tekstyliów udało mi się znowu wyczarować inny klimat. Inny, tym razem bardziej męski.. Powiedzmy, że wyszłam trochę z kobiecego romantyzmu…., z czego moja druga połówka powiem szczerze trochę się cieszy.
Ale hola, hola, nie na długo mężu, nie na długo..
A z czego ja się cieszę? A z tego, że moje marokańskie szafki nocne doczekały się swoich pięciu minut. Popatrzyłam na nie w końcu łaskawszym okiem. Zaczęły mi się bardziej podobać. Kupiłam je pięć lat temu wraz z łóżkiem na allegro. Były to pierwsze zakupione do domu meble. Leżakowały w pudłach, w garażu i czekały na przeprowadzkę. Po drodze na swoje miejsce oczywiście wpadły pod pędzel.
Wymalowałam drzwiczki farbą do metalu (
) wierząc, że dzięki temu będą imitowały choć trochę żeliwne..hm no cóż, są po prostu popielate….dobre i to.
Łóżko jako jedyne jest w oryginalnym kolorze i uniknęło malowania. Chciałam aby meble miały różne odcienie bieli…
Teraz z uśmiechem wspominam jak
Pan od schodów mnie krytykował: ….kto to widział tyle białego koloru w domu wymyślić …normalnie 113 kolorów białego…. Jak wchodziłem do pani do domu i zobaczyłem płot to wiedziałem… co mnie czeka w środku ….. Zwiesiłam głowę w niemej ciszy…
Niestety Pan nie rozumiał mojej miłości do bieli i jej odcieni ..i jeszcze na dodatek biedny musiał mi zrobić białe schody :-)))) na całe szczęście w jednym kolorze białego …hi hi. 112 pozostałych kolorów bieli rozeszło się po pokojach.
A 113 kolorów bieli już zostało ze mną i zawsze w sprzyjającym momencie jest przypominane i wykorzystywane przez mojego M.
Wracając do sypialni…muszę napisać, że zakochałam się po uszy! W koniczynce marokańskiej! Zauważyłam, że jest jej sporo w stylizacjach Hampton. Dlatego dzięki udanemu zakupowi tkaniny w tzw. wzór trellis, powstały poduchy, zasłony oraz do kompletu para króliczków. Poduchy i królasy są do nabycia, jeśli ktoś chętny proszę pisać na e-mail…
Pozdrawiam i do poczytania, mam nadzieję niebawem
Kasia.