Jak się domyślacie, jesteśmy w pokoju syna…
Londyńska budka to mój szalony, czerwony projekt, o którym wcześniej wspominałam. Przedmiot pożądania, podejrzewam chyba nie tylko mój. 😉 Niestety po za zasięgiem możliwości, z drugiej strony jednak ze względu na gabaryty mógłby stanąć co najwyżej w ogrodzie, np jako prysznic :-). Ha ha.. Ja wymyśliłam sobie budko-szafę ubraniową do pokoju młodego. Mój wykreowany w głowie plan na stworzenie namiastki budki, o dziwo spotkał się od razu z aprobatą mojej drugiej połówki i przyszłego właściciela. Ten drugi był wręcz wniebowzięty. Nagłowiliśmy się, aby koszty mojego pomysłu nie były wygórowane i zmieściły się w granicach rozsądku.Tanią, pojedynczą szafę (todalen ) do przeróbki znaleźliśmy w Ikea. Naklejkę z naturalistycznym odzwierciedleniem budki na frontowe drzwi szafy na www.tenstickers.pl . Najpierw czerwoną farbą pokryłam całą szafę, po czym po wyschnięciu, nakleiłam naklejkę. W trakcie wyszła jeszcze potrzeba podmalowania drzwi czarną farbą u dołu, bo naklejka okazała się ciut za krótka. Końcowe wrażenie i wygląd szafy na żywo jest zdecydowanie fajniejsze niż na zdjęciach. Koszty mojego projektu spokojnie zadowalające… Naklejki porządne, mocne…polecam! Jakości szafy pozwólcie, nie komentuję. 😉
A Wam jak się podoba?
Pozdrawiam słonecznie,
Kasia. 🙂