Taras…

Rozpłakane to lato w tym roku. Pogoda wręcz bollywoodzka czasem słońce czasem deszcz. 🙂

wybrane

Korzystając z uprzejmości wspaniałej i aż nadto słonecznej pogody obfotografowałam nasz taras. Aby tradycji stało się zadość i aby uwiecznić go jak co roku. Nie wiele się zmieniło. Choć dzięki choćby kwiatom i tekstyliom co roku subtelnie jest inaczej. 🙂  Lawenda już pomału zaczyna przekwitać, a to ona właśnie brylowała na naszych tarasowych salonach. Jej zapach roznosi się wokół i umila nam biesiady. Zwabia pszczoły i motyle. Meble wiklinowe malowane przez nas dwa lata temu służą nam nadal doskonale. Tekstylia i dodatki w stylu maroko z modnym motywem trellis powieliłam z domu do ogrodu. Dzięki temu wnętrze domu i tarasu mają wspólny mianownik. 🙂

_DSC0597_DSC0220_DSC0590_DSC0654_DSC0720_DSC0714wyb_DSC0720_DSC0744_DSC0733 wt_DSC0842_DSC0829_DSC0824_DSC0826_DSC0886_DSC0878_DSC0879Do następnego spisania, mam nadziej niebawem 🙂

Pozdrawiam

K.