Witam nowy rok z przytupem. 🙂
W tamtym roku doświadczyliśmy przygody z kolejnym magazynem wnętrzarskim. Publikacja w zagranicznych mediach zawsze wychodziła poza sferę moich marzeń, a tu taka niespodzianka.
Z wielką radością przyjęłam propozycję sesji zdjęciowej. No i mamy piękną pamiątkę 😉
W ogóle zdradzę Wam tajemnicę, że taka sesja to ogrom pracy, prze duże,,O,,. To harówa przez cały dzień, stylizowanie i obfotografowanie, szukanie odpowiednich kadrów. Walka ze światłem lub pogoń za światłem. Nie ukrywam, że dla domowników jeszcze większa, bo generalne sprzątanie całego domu przed 🙂 Tym razem poprzeczka była postawiona u nas wyżej, bo ogarnianie po remoncie, malowaniu ścian, drzwi, schodów i etc… to było jakieś szaleństwo.:-) ale przeżylismy, z uśmiechem i fajnym efektem. 🙂
Magazyn niestety nie jest do zdobycia w naszym kraju, dzięki uprzejmości redakcji i fotografa mamy kilka pamiątkowych egzemplarzy dla nas i potomnych. Dzielę się z Wami obszernymi fotografiami z magaznu. 🙂
Wszystkie są autorstwa fot. Igora Dziedzickiego i są włąsnością/pochodzą z włoskiego magazynu Casa Chic i francuskiego wydania Maison Chic.
Pozdrawiam
K